No i Walentynki, tania komercha z zachodu, „święto” które od kilkunastu lat wpisuje się w nasz kalendarz (zwłaszcza ten handlowy ), mające tylu samo zwolenników co przeciwników (zaliczam się do tej drugiej grupy). Szanuję wszystkich świętujących, dlatego dziś luźny o…. baśniach, o tym jak manipulują naszym umysłem od wczesnych lat, tworząc wyimaginowany świat w naszej głowie. A życie “to nie je bajka”, i zderzenie z tym realnym bywa bolesne i mało ma wspólnego z baśniami braci Grimm czy serialem M jak Miłość. A tekst napisałem wspólnymi siłami z Pamelą, która prowadzi świetny fanpage osobowość z pogranicza. Z racji tematu damski pierwiastek jest jak najbardziej mile widziany.
Baśnie towarzyszą nam od najmłodszych lat. Ten jeden z najstarszych gatunków epickich, niosący uniwersalne przesłanie, charakteryzujący się magicznością oraz umoralniającym zakończeniem z początku cieszy nas ciekawymi, zabawnymi lub zaskakującymi przygodami bohaterów. Z czasem jednak odnajdujemy w nich swoje ulubione postacie i często utożsamiamy się z nimi. Piękne księżniczki są wzorem do naśladowania dla małych dziewczynek. Złe i brzydkie wiedźmy pokazywały nam, jakie w przyszłości być nie powinny. Chłopcy natomiast widzieli w sobie bohaterskiego rycerza, któremu będą oddawać się wszystkie niewiasty.
Wszystkie chcą być księżniczkami…
Postacią, która wzbudza największe zainteresowanie wśród małych dziewczynek z pewnością jest księżniczka. Piękna i młoda kobieta, która wzbudza zachwyt wszystkich. Jest zawsze mila, uśmiechnięta i zadowolona. Niepoprawna optymistka, która wierzy w przeznaczenie i szczęście czekając na księcia, który przybędzie w lśniącej zbroi, z wypchanym portfelem i na białym koniu (czytaj drogim autem) i wybierze właśnie ją. W chwili, gdy książę spotyka księżniczkę zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Pragnie za wszelką cenę zdobyć, jej uznanie i względy. Stara się jej zaimponować i oczarować. Księżniczka wyzwala w księciu oblicze męskości, siły i rycerstwa. Ehhh…
W baśniach możemy wyróżnić kilka stereotypów księżniczek czy królewien. Trzy podstawowe typy to, Księżniczka na ziarnku grochu, Królewna śnieżka i Księżniczka zamknięta w zamkowej wierzy.
Księżniczka na ziarnku grochu to stereotyp kobiety bardzo delikatnej i wrażliwej. Często naburmuszona. “Ą i Ę niedostępna”. Foch też musi być. Żyje ona w dostatku i wygodzie, dlatego przywykła do przywilejów i dobrobytu. Wszelkie przejawy zakłócenia jej doskonale zaprojektowanego świata są dla niej bardzo trudne do zrozumienia i pogodzenia się z nimi. Spoglądając na otaczające nas kobiety, obrazek ten wydaje się być znajomy, prawda?
Królewna śnieżna natomiast jest to panna, która nie mieszka w pałacu i nie chodzi codziennie w innych pięknych sukniach, ponieważ została wygnana ze swojego królestwa przez złą i zazdrosną macochę. Śnieżka to stereotyp kobiety silnej, niezależnej i pracowitej. Porzucona w lesie sama odnajduje w nim schronienie. Mieszka z krasnalami w małej chatce i ciężko pracuje. Ten typ kobiety, możemy dziś utożsamić z niezależną bizneswoman. Singielką , która zna swoją wartość. Szuka swojego księcia (choć często nie chce się do tego głośno przyznać), jednakże nic na siłę i nic za darmo.
Księżniczka zamknięta w zamkowej wierzy to księżniczka, która potrzebuje pomocy i opieki. Jest kobietą, która sama nie umie o siebie zadbać i potrzebuje do tego kogoś, kto o nią zadba. Jest delikatna i słaba. Nie próbuje sama oswobodzić się z niewoli, lecz cierpliwie i wytrwale czeka na swojego wybawcę, który od razu zostaje przez nią obdarzony wielką miłością i wdzięcznością. W realnym świecie, takie kobiety to największy sprawdzian dla mężczyzny. Postawa jaką wobec niej przyjmą najlepiej zobrazuje ich charakter i osobowość.
… lub choćby kopciuszkiem.
W baśni występuje jeszcze jeden stereotyp kobiety, równie pięknej jak księżniczka, lecz nią niebędącej. Mowa tu o Kopciuszku. Panna ta, to stereotyp kobiety zagubionej i bardzo uległej, która ciągle fantazjuje o swojej przyszłości mimo nikłej, realnej perspektywy zmiany swojego życia. Kopciuszek jest uosobieniem marzeń wielu młodych dziewcząt i kobiet. Radykalna zmiana życia na lepsze to spełnienie marzeń. Lecz czy obraz Kopciuszka nie jest zgubny? Czy kopciuszek miałby szansę na zmianę, gdyby nie uroda? Odpowiadając na to pytanie można powielić stereotyp, który ukazuje się w świecie ludzi, iż piękno jest dużą zaletą i pomaga w osiąganiu zamierzonego celu. Jednakże stereotyp to nie wyrok. Kopciuszek nie mógł pokierować swoim życiem samodzielnie i musiał liczyć na łut szczęścia. Niestety większość kobiet zachowuje się podobnie , czekając pasywnie na odmianę losu zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Same mogą wybrać swoją drogę, zmieniać ją i osiągać swoje cele, marzenia na przeróżne sposoby. Wolą jednak dalej tkwić w miejscu i czekać na gotowe. Współczesna kobieta nie musi zdobywać swojego księcia tylko poprzez swoją urodę, ale i dzięki inteligencji, mądrości i pewności siebie. Podobnie jest z miłością. Księżniczki zakochiwały się w księciach od pierwszego wejrzenia i to z wzajemnością, a potem ich miłość trwała już na zawsze. A w życiu nie ma nic danego na zawsze, a już na pewno nie miłość. W realnym życiu musimy pamiętać o tym, że miłość trzeba zawsze pielęgnować, nie tylko w walentynki. Nie wystarczy pusty slogan „żyli długo i szczęśliwie” i pozostawienie uczucia samemu sobie, tak jak to było w baśniach, w naszym świecie jest bardzo niebezpieczne.
Ludzie nie dojrzewają, zmieniają się tylko bajki
Dziewczynki i chłopcy rosną, zamiast bajek mają lektury szkolne; Romeo i Julia, Tristan i Izolda, czy Potop. Schemat jest podobny, romantyczna miłość, jedna na całe życie, która przetrwa wszystko, trzeba tylko dojść do punktu „żyli długo i szczęśliwie” a potem szczęście samo będzie przy nas do późnej starości. Do bajek, lektur dochodzą jeszcze filmy (głównie made in Holywood) oraz durne seriale. Tam też wszystko jest łatwe i przychodzi prosto; miłość, zdrada, wystarczy wyjść na ulicę, płeć przeciwna tylko „czeka” na Ciebie całym dobrodziejstwem inwentarza. Nawet prowadzenie własnych interesów w serialach jest banalnie proste. Dziś jest pomysł na interes, na drugi dzień już jest zarabiająca firma. A i na ZUS y zawsze hajs jest.
Dziwicie się że dzieci wierzą w bajki, św. Mikołaja? Tak samo chłoniecie tą „papke” którą wpaja się z książek, ekranów tv, cz kolorowych gazet. Bierzecie wszystko za prawdę objawioną bez jakiegokolwiek filtra i refleksji. A tymczasem pierwsza miłość mija tak szybko jak się pojawiła, potem jest druga, trzecia i zaczyna w głowie świtać, że to chyba nie do końca jest tak jak w tych historiach, co to je mama czytała co wieczór po 20 minut, czy w ulubionym filmie. Czekanie na rycerza na białym koniu często kończy się romansem ze stajennym. Panowie zamiast wypatrywać księżniczki, która będzie damą na salonach, kucharką w kuchni i ladacznicą w sypialni chętniej spoglądają na szarą sąsiadkę z klatki. Bo może i jest taka „zwykła”. ale jednak fajnie się z nią rozmawia.
I na koniec przydałby się jakiś morał…
…jak w każdej bajce. Nie mam nic przeciw czytaniu dzieciom Andersena, Brzechwy czy braci Grimm. Ich dzieciństwo i świat powinny być beztroskie, Stereotypy z bajek mogą w pewien sposób ułatwić nam życie, ponieważ mamy jakiś określony startowy wzorzec do naśladowania, lecz nie zapominajmy nigdy o tym, że warunki naszego życia wymagają od nas wielu interwencji i zmian, wnoszonych w ten wzorzec. Gdy już dorastasz czy dorosłeś, użyj swoich szarych komórek , zacznij myśleć bo life is brutal, zwłaszcza w miłości. Tu nie ma nic za darmo w bonusie i na zawsze, bo wystarczy tylko czekać i samo przyjdzie na tacy podane. Walcz o swoje, twardo stąpając po ziemi, a potem o to dbaj.
2 thoughts on “O tym jak baśnie z dzieciństwa rzutują na Twoje dorosłe wybory.”
Ciekawa jestem, do której kategorii mnie zakwalifikujesz drogi mężu:) a tak na poważnie, nie klasyfikujmy ludzi, nie oceniajmy ich powierzchownie,staramy się ich poznać i przede wszystkim polubić. Przesłanie do wszystkich, szanujmy się, bądźmy lepszymi ludźmi, doceniajmy to co mamy i dbajmy o to z całych sił!!!
Fajna bajka na dobranoc, jest w tym dużo prawdy, a i tak najbardziej podobało mi się nawiązanie do biznesu w serialach. Jedyny serial, jaki jeszcze czasem obejrzę, to wspomniany M jak miłość i tam faktycznie wypala każdy biznes. Jak to widzę, to czuję się beznadziejną bizneswomen…. wtedy już wolę być księżniczką.