Jak SKUTECZNIE wytrwać w postanowieniach noworocznych i realizować swoje cele.

W tym wpisie dam Ci w pigułce całą swoją wiedzę wyniesioną z kilkunastu książek i różnych szkoleń, które dotyczyły wyznaczania swoich celów oraz skutecznej ich realizacji. Będzie także sporo o motywacji. Przygotuj sobie coś do pisania, bo od samego czytania nic się nie zadzieje.

Dostaniesz konkretne narzędzia do wdrożenia, które mi pozwoliły m.in. dojść do ponad 100 pompek, trenować regularnie od kilku lat, założyć firmę, rzucić palenie, czytać kilkanaście książek rocznie, pisać dwa blogi, a wszystko to mając dwójkę malutkich synków. Kto ma dzieci ten wie, jak ciężko znaleźć czas na cokolwiek.

Zatem czytaj i działaj, działaj i jeszcze raz działaj!

Być może należysz do tego dużego grona osób, które pod koniec roku rysują sobie ambitne plany na następny rok. I bardzo dobrze, jednak musisz wiedzieć, że jedynie ok. 8% wytrwa w swoich postanowieniach. Jak być w tym dość wąskim gronie?

1. Krok pierwszy: wyznacz cele. Swoje cele.

Widzisz dużo osób robi sobie postanowienia, które tak naprawdę. nie chce osiągnąć. Często są to cele nie Twoje, ale np Twojej rodziny, a Ty czujesz presję. Przykładem może być tu rzucenie palenia. Jeśli nie dorośniesz do tej decyzji, to od samego gadania rodziny czy dziewczyny nie rzucisz palenia.

Drugim przykładem może być odchudzanie. Postanawiasz schudnąć, dlatego obiecujesz sobie od jutra biegać. Tylko Ty nawet nie lubisz biegać… Łatwo sobie obiecywać w ciepłym domku w sylwestra postanowienia, jednak gdy przychodzi  Nowy Rok i trzeba założyć buty i iść biegać w mróz to czar pryska. Życzenia jedno, a życie drugie. Dlatego wybierz aktywność, która Cie „kręci”, którą będziesz uprawiał z radością, a nie przymuszał się. To nawet nie musi być sport, to może być np. taniec. Ba! To nawet nie musi być żadna aktywność, wystarczy, że zmienisz dietę na zdrowszą i mniej kaloryczną, a zaczniesz gubić kilogramy. Być może w tym celu będziesz musiał nauczyć się gotować, co też może sprawiać Ci frajdę.

Zrób sobie mini test (wymyślił go jakiś profesor, ale zapomniałem nazwisko) Zadaj sobie szczere pytanie: Jak bardzo w skali od 1-10 chcę osiągnąć dany cel. Jeśli odpowiesz sobie poniżej 7 – odpuść sobie, to nie jest Twój cel i go nie zrealizujesz.

2. Podziel swoje cele na kilka mniejszych

Jest takie mądre powiedzenie:

Jak zjeść dużego słonia? Kawałek po kawałku…

Podziel swój cel na kilka mniejszych i realizuj je po kolei. Widzisz, gdy pomyślisz sobie „Chce zrzucić 20 kilogramów” to może Cię to przytłoczyć. 20 kg to dużo, i zrzucenie takiego balastu wyda Ci się mało realne i bardzo trudne.

Wyznacz sobie konkretny termin na to zadanie, niech to będzie właśnie rok. Podziel sobie 20 kilogramów na 12 miesięcy. Wyjdzie niecałe 1,7 kilograma na miesiąc. To przecież nie tak dużo i wygląda bardzo realnie do zrealizowania, prawda?

Tak samo z papierosami, czy alkoholem. Nie porywaj się z motyką w kosmos zarzekając się, że rzucisz całkowicie, a gdy pierwszy raz ulegniesz pokusie to dalej jest kolejny raz i kolejny. I z postanowień nie zostanie nic.

Obiecaj sobie że wytrzymasz tydzień. To tylko 7 dni. I każdego ranka myśl żebyś wytrzymał tylko dziś. Liczy się tylko dzień dzisiejszy. Gdy dasz radę tydzień, wyznacz sobie kolejeny tydzień bez nałogu.

Wyznaczanie terminu daty realizacji to bardzo ważny element realizowania swoich celów.

Kolejne proste narzędzie to zwykła kartka i długopis: zapisz wszystkie swoje cele. Nawet jeśli wydaje Ci się to głupie i dziecinne. Zapisz, to działa, są na to dowody. Zwiększasz swoje szanse na realizacje o kilkaset procent. Trzymaj tą kartkę gdzieś blisko siebie, tak żebyś do niej zerknął przynajmniej raz dziennie.

Twój cel musi być także mierzalny. Jeśli chcesz zrzucić nadwagę, niech będzie to właśnie konkretna ilość kilogramów. Jeśli chcesz nauczyć się języka angielskiego napisz na kartce, że poświęcisz dziennie pół godziny lub np. nauczysz się 10 nowych słówek dziennie. Jeśli chcesz trenować wyznacz sobie 3-4 dni treningowe w tygodniu. Twój umysł pomorze Ci w realizacji postanowień, ale musisz mu dać konkrety: co chcesz osiągnąć i w jakim czasie.

3. Monitoruj swoje postępy

Jeśli postanowiłeś uczyć się codziennie 30 minut języka obcego zaznaczaj na kartce papieru plus lub minus w zależności, czy udało Ci się danego dnia zrealizować zadanie, czy też nie. To bardzo proste ćwiczenie, ale bardzo skuteczne. Przetestuj i zobaczysz, że mi podziękujesz.

4. Podziel rok na 4 części

Metodę, którą Ci teraz przedstawię poznałem na blogu Jacka Kłosińskiego klosinski.net

Polega ona na tym, że swoje cele planuje nie w ujęciu rocznym, a 3 miesięcznym. Dlaczego akurat 3 miesięcznym?Ponieważ 3 miesiące, czyli ok 12 tygodni to wystarczający czas żeby zrobić stosunków dużo, i na tyle nieduży aby wszystkie swoje plany ogarnąć i dobrze zaplanować.

W moim przypadku metoda ta sprawdza się świetnie, obecnie jestem w trakcie robienia już 3 takiego kwartału. Nie zawsze wszystko uda się zrealizować tak jak zaplanowałem, ale przeważnie wykonuję ok. 70%-80 swojego planu.

Jak planuję.

Wyznaczam sobie cele w trzech ważnych dla mnie dziedzinach: rozwój firmy, trening/zdrowie, rozwój osobisty.

W kategorii rozwój firmy wyznaczam sobie takie cele jak np. napisanie 6 artykułów na bloga, zdobycie 6 klientów w sprzedaży bezpośredniej itp. W kategorii zdrowie/trening małe cele to np: trening co drugi dzień, 4 porcje warzyw lub owoców dziennie itp. Jeśli chodzi o rozwój osobisty za cel wyznaczam sobie np. czytanie 20 stron dziennie książek.

W każdej kategorii mam 3-5 takich celów spisanych na kartce. I codziennie wieczorem zaznaczam na niej plusem lub minusem co mi udało się zrealizować danego dnia, a czego nie.

Podsumowanie

Jak widzisz metody które Ci pokazałem sa bardzo proste i nie wymagają większego zaangażowania, a efekty mogą Cię naprawdę pozytywie zaskoczyć. Spróbuj, na mnie działają, Tobie również pomogą. Powodzenia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

Udostępnij na Facebook
Udostęnij na Twitter
Udostępnij na Linkedin

3 thoughts on “Jak SKUTECZNIE wytrwać w postanowieniach noworocznych i realizować swoje cele.”

  1. Ja mam w tym roku patent nawyków – 21 dni wystarczy, żeby wdrożyć nawyk. I u mnie to działa! Wszystkie postanowienia to albo za duże cele, albo nierealne pomysły – a rozbijając je na nawyki osiągam to czego oczekuję 🙂 pozdrowienia i polecam tę metodę również!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top