Od czego zacząć? Od motywacji!

Ile to razy każdy nie składał sam sobie obietnic typu „od jutra zaczynam ćwiczyć”, „od nowego roku nie palę”, „od jutra idę na dietę” itp. itd. No i na początku jesteśmy zmotywowani i zdeterminowani by swój cel osiągnąć. Ostro ćwiczymy, staramy się mądrze jeść, mija pierwszy tydzień, a nam idzie całkiem nieźle, mija drugi, waga już spadła o 2 kg. Mija tydzień trzeci; waga już wyhamowała (bo na początku to spadła nam woda, a nie tłuszcz). Pomijamy pierwszy zaplanowany trening, kumple wyciągają na piwko, potem jakiś grill i jak mawiał Siara w filmie Kiler-ów dwóch: „…I w pizdu i wylądował, i cały misterny plan też w pizdu…” Czujemy do siebie żal pomieszany z gniewem, że znów się nie udało, że znów byliśmy po prostu słabi.

Jak pokazują badania naukowe tylko 8% ludzi składających sobie takie deklaracje, trwa w tym postanowieniu przynajmniej rok. Jak więc odpowiednio zmotywować się i osiągnąć swój cel? Po pierwsze wizualizuj swój cel i określ go w sposób pozytywny i konkretny. Zamiast mówić „nie chcę być otyły”, powiedz sobie: „zrzucę 10 kilogramów i będę szczupły”. Dla Twojego mózgu, cel musi być mierzalny, on chce konkretów, „nie chcę być otyły” to dla mózgu abstrakcja.

Skoro już określiliśmy co chcemy konkretnie osiągnąć, to zastanówmy się co nam da zrzucenie tych 10 kilogramów i bycie szczuplejszym. W tym celu wykonaj proste ćwiczenie. Weź kartkę, długopis i napisz powody dla których chcesz to zrobić. Ludzie przeważnie wymieniają tylko dwa powody: chcę lepiej wyglądać i być zdrowszy. Ale zobacz ile powodów jest przeciwko tym naszym dwóm; fajna impreza, alkohol, przyjemność jedzenia, ciepła kanapa zamiast wysiłku itp. itd. Dlaczego więc nasz mózg ma nas zmotywować do wytrwania w postanowieniu, skoro mamy tylko dwa powody by to osiągnąć (w dodatku zbyt ogólnikowe i abstrakcyjne dla naszego mózgu)? Dlatego napiszmy na tej kartce maksymalnie dużo pozytywów, które płyną z osiągnięcia naszego celu np. jeśli schudnę 10 kilogramów to będę się lepiej czuł; będę miał więcej energii i sił na co dzień, wzrośnie moje poczucie pewności, będę podobał się płci przeciwnej (lub tej samej, to już jak kto woli:), moi bliscy będą ze mnie dumni itp itd. Gdy już napiszesz swoje 15-20 pozytywnych powodów, zachowaj kartkę i pamiętaj o niej w chwili słabości. Po prostu wyjmij ją i „użyj jej”. Powodzenia i wytrwałości życzę.


Udostępnij na Facebook
Udostęnij na Twitter
Udostępnij na Linkedin

1 thought on “Od czego zacząć? Od motywacji!”

  1. Zgadzam się z Toną, grunt to odpowiednia motywacja i samodyscyplina. Gratuluję lekkości języka i poczucia humoru:) Powodzenia dla początkujących leniuszków i tych wytrwałych, a ja czekam na kolejne wpisy.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top