Wywiad z bokserem Rafałem Jackiewiczem.

wywiad z Rafłąme Jackiewiczem

Dzisiejszy wpis w nieco odmiennej formie, mianowicie jest to wywiad z jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich bokserów, byłym mistrzem Polski, Unii Europejskiej, Europy, i mistrzem świata federacji IBC  Rafałem Jackiewiczem.

Cześć Rafał, milo mi, że mogę z Toba przeprowadzić rozmowę. Przez dużą część swojego życia wychowałeś się bez matki i ojca – czyli bez żadnej kontroli, w półświatku gdzie nieobce Ci były przekręty, oszustwa, wymuszenia. Od 13 roku życia tłukłeś się na dyskotekach, żyłeś od melanżu do melanżu, od „solówki” do „solówki” a jednak wyszedłeś na prostą i sportowo osiągnąłeś sporo jak na polskie warunki. Ktoś podał Ci pomocna dłoń, zdecydował przypadek, czy może w pewnym momencie powiedziałeś sobie dość i dzięki uporowi i determinacji zmieniłeś swoje życie, zerwałeś z poprzednim otoczeniem…

Do 2000 roku żyłem z dnia na dzień, ale zmieniło się to, kiedy urodził się mój syn Jacek. Drugie wydarzenie, które miało duży wpływ na moje życie to podpisanie kontraktu na boks zawodowy. Wybrałem dom, rodzinę, dzieci. Dzięki tym dwóm decyzjom, dziś jestem spełnionym człowiekiem, spełnionym sportowcem.

Twoja pierwsza zawodowa walka była w Twoje 24 urodziny, powiedz, gdy zacząłeś zawodowo boksować w ringu, miałeś jakąś wizję swojej kariery, marzenia o pasach, cele długoterminowe, czy boks był po prostu środkiem do celu – finansowej stabilizacji i liczyła się tylko dobra suma za najbliższą walkę?

Liczyła się tylko suma za najbliższą walkę. Do boksu przeszedłem z kick-boxingu, gdzie nie zarabiałem wiele, a właściwie tylko dokładałem do tego interesu. Nigdy nie miałem takich marzeń, że chce zostać mistrzem świata. Chciałem tylko dużo zarabiać. Chociaż kiedyś, jak już byłem pijany to mówiłem, że chciałbym zostać mistrzem świata nawet najmniej znaczącej kategorii. I to się spełniło akurat, bo zostałem mistrzem świata IBC.

Co byś poradził młodym chłopakom, niekoniecznie z dobrego domu, którzy już na starcie są przegrani przez otoczenie w jakim dorastają. Jak się wyrwać i zmotywować do większych celów niż wygranie bójki na sobotniej dyskotece?

Jest to trudne i ciężkie, ponieważ nie wszyscy mają taką możliwość i wiarę w siebie. Potrzeba przede wszystkim dużo determinacji i powiedzenia sobie, że będę lepszym od siebie każdego dnia! Chcę być kimś i chce coś w życiu osiągnąć. Tutaj też potrzeba trochę szczęścia.

Trenowałeś Kick – boxing, jesteś bokserem, stoczyłeś walkę w MMA, powiedz czym różnią się przygotowania do walk w tych dyscyplinach, jak wyglądają treningi, na co kładziony jest głównie nacisk?

Sporty walki różnią się przygotowaniami – do każdej walki są inne, jest to inna praca, inny rytm, tempo – mimo tego, że to są sporty walki.

Dużo moich czytelników, podobnie jak ja – trenuję z masą swojego ciała; pompki, podciąganie na drążku, przysiady. Powiedz, czy w Twoim cyklu treningowym wykorzystujesz tego typu ćwiczenia?

Jest to bardziej skomplikowane, bo zależy co chcesz osiągnąć. Ćwiczysz po to, żeby zgubić wagę, być lepszym, silniejszym, szybszym. Trening typowo pod walkę wygląda troszkę inaczej, jest to trening specjalistyczny, który ma na celu przygotowanie zawodnika pod kilkoma względami – kondycja, szybkość, wytrzymałość, technika, umiejętność zadania ciosu, unikania ciosu. W każdym razie bez znaczenia czy ćwiczysz rekreacyjnie, czy zawodowo – zawsze jest warto robić coś, niż nie robić nic.

Jak wygląda Twoja dieta, pilnujesz „michy”, liczysz makro, czy zdarzaja Ci się odstępstwa i sięgasz po coś słodkiego, czy Fast food?

(Śmiech). Zawsze mam problem z wagą przed walką, bo zrzucam po 10 – 12 kg. Prawie nigdy nie przestrzegałem diety. Wynikało to oczywiście z mojej głupoty i braku samodyscypliny.

Rafał ostatnio prowadzisz treningi indywidualne i organizujesz gale bokserskie dla amatorów tzw. białych kołnierzyków, którzy trenują czysto hobbystycznie, chcą odstresować się, a przede wszystkim wzmocnić swoją wydolność. Jak wyglądają takie treningi?

Na początku jest to kondycja i siła, później są to treningi bardziej specjalistyczne. Każdy może się zgłosić. Są trzy kategorie – białe kołnierzyki, ludzie, którzy nigdy nie trenowali, a chcieliby spróbować swoich sił, bo sądzą, że dadzą radę. Druga grupa – fighter – ludzie, którzy stoczyli już kilka walk amatorskich. Trzecia kategoria to kobiety – mogą one toczyć pojedynek zarówno z kategorii białych kołnierzyków, jak i fighter – tutaj mają możliwość wystąpić na zawodowym ringu i rozpocząć sportowa karierę.

W maju ukaże się Twoja książka: autobiografia. Jak w jednym zdaniu przekonałbyś mnie do zakupu jej?

Jest dobra, jest zajebista!

Dzięki za rozmowę.

Udostępnij na Facebook
Udostęnij na Twitter
Udostępnij na Linkedin

1 thought on “Wywiad z bokserem Rafałem Jackiewiczem.”

  1. Bardzo ciekawy wywiad, motywujący. W każdym wieku, bez względu na to z jakiego środowiska pochodzisz, kim jesteś, w jakim wieku i czym się trudnisz zawodowo, zawsze masz szansę to zmienić. Jeżeli tylko znajdziesz odpowiednią motywację, a w sobie odrobinę odwagi i przede wszystkim samodyscypliny- możesz jeszcze zadziwić świat. Tego życzę wszystkim, odszukania własnego celu i dążenia do jego realizacji ; szczęście oczywiście też się przyda:) A Tobie drogi autorze, życzę dalszych, równie ciekawych artykułów:)

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top