… i tak nie wytrzymasz dłużej niż parę tygodni. Fanatyzm w diecie i odmawianie sobie wszystkiego nie leży po prostu w ludzkiej naturze, obciąża jedynie Twoją psychikę i powoduje niepotrzebną frustrację. Nie znaczy to jednak, że popieram śmieciowe jedzenie, a ty masz żreć wszystko jak leci, bo koniec końców na diecie i tak byś nie wytrzymał, a Twój brzuch z czasem i tak musi przypominać „bojler”. Życie jest zbyt krótkie (i smaczne) by spędzić je na gotowaniu i jedzeniu kurczaka z brokułami. Zresztą jako osoba pracująca, mająca rodzinę i masę obowiązków na głowie, nie mam zwyczajnie czasu i ochoty liczyć każdej kalorii, gram węglowodanów, białek itp. Gotuje mi żona (wcześniej mama), i to mi smakuje i odpowiada. Poza tym lubię dania z grilla popijane „browarkiem”.
No dobrze, ale przecież ćwiczę, chcę mieć ładną sylwetkę, a jak twierdzą uczeni, ćwiczenia to tylko jakieś 30%, reszta to odżywianie. To prawda. Jednak ani moim, ani pewnie też Twoim celem nie są starty w zawodach fitness, chcemy po prostu dobrze wyglądać. A do tego wystarczą regularne ćwiczenia oraz rozsądne żywienie. I szczypta zdrowego rozsądku. By zacząć zdrowo się odżywiać nie musisz wywracać do góry całego swojego życia i odmawiać sobie wszystkiego.
Spróbuj zmieniać swoje odżywianie małymi kroczkami i wprowadzaj systematycznie niewielkie „zdrowe zmiany”. To są podstawy podstaw.
- Na początek ustal sobie ilość posiłków na 5-6 spożywanych co ok. 3 godz- to podstawa wszystkich diet.
- Nie obżeraj się na noc, ja kładę się spać ok 22 30, ostatni posiłek jem nie później jak o 20.
- Zamiast białego, jedz pieczywo pełnoziarniste bogate w błonnik, ponadto udowodniono, że pieczywo pieczone na zakwasie pomaga chronić przed rakiem.
- Systematycznie eliminuj cukier ze swojego życia. I pamiętaj że cukier to nie tylko to co wsypujesz łyżeczką do kawy. Nie wyobrażasz sobie gorzkiej kawy? Ja też, i nie mam zamiaru przestać jej słodzić! O wiele więcej cukru jest w napojach, „zdrowych” soczkach, jogurcikach, dlatego te wyeliminowałem całkowicie. O cukrze w słodyczach chyba nie trzeba mówić, dlatego staram się je ograniczyć do minimum.
- Unikaj tłuszczy typu trans, odpowiedzialnych za miażdżycę, zawały serca, udary mózgu. Pieczywo zamiast margaryny smaruj masłem, które jest bogate w witaminy A, D, E. Jak pokazują najnowsze badania, trudno o gorsze ścierwo jak sztuczne margaryny. Chipsy, frytki, pączki to także „bogate” źródło tłuszczy trans.
- Staraj się codziennie jeść warzywa i owoce; zawierają błonnik i witaminy.
Powyższe 6 punktów stanowi dla mnie żywieniowy mini dekalog, którego staram się trzymać, jednak jak każdy człowiek mam czasem ochotę zjeść pyszny serniczek czy wypić piwko (lub kilka). I nie odmawiam sobie tego, bo wiem, że ćwicząc kilka razy w tygodniu oraz trzymając się mojego żywieniowego „dekalogu”, nie będzie to miało większego wpływu na moje zdrowie i moją sylwetkę. Przechodząc na odchudzanie, stosuję dietę MŻ (mniej żre), chcę nabrać masy mięśniowej, to zwiększam spożycie produktów bogatych w białko, ale bez liczenia bilansu kalorycznego, liczenia gram białka itp. To zostaw sportowcom, dietetykom. Poznaj i obserwuj swój organizm, sam Ci pokaże i podpowie co jest najlepsze. We wszystkim moi drodzy trzeba zachować zdrowy rozsądek, także w diecie. Masz pytania, krytykę, wątpliwości, napisz w komentarzu.
4 thoughts on “Cudowne rygorystyczne diety? daruj sobie…”
Świetny pomysł na blog;-))Zostałam czytelniczką! Będę tutaj wpadać regularnie.
Gratuluję kolejnego ciekawego wpisu, a z porad oczywiście skorzystam 🙂
Pingback: диета — КрасивоеТело
A co byście polecili tzn co waszym zdaniem jeść np. na nocnej zmianie w pracy? Żeby to się później nie odkładało.